Gdy potrzebujemy stworzyć naprawdę rewolucyjną myśl, warto zażyć… spaceru! Tak tak, trochę ruchu sprzyja nie tylko sylwetce, ale i świeżości umysłu.
Wpływ spacerów na kognicję i myślenie kreatywne
W publikacji z 2014 roku badacze z Uniwersytetu w Stanford opisali wyniki czterech eksperymentów.
Eksperyment 1
W pierwszym badaniu sprawdzono, w jaki sposób na wyniki testów kreatywności wpłynie siedzenie lub chodzenie na bieżni. By sprawdzić skutki podjętych akcji konkretnie na myślenie kreatywne, a nie na kognicję ogółem, przeprowadzano testy oceniające zarówno myślenie dywergencyjne („pozapudełkowe”, szukanie wielu alternatywnych rozwiązań), jak i konwergencyjne (ukierunkowane na znalezienie jednego, optymalnego rozwiązania).
By sprawdzić myślenie dywergencyjne, oceniano, ile dana osoba jest w stanie wymyślić alternatywnych zastosowań w czasie 4 minut dla konkretnego przedmiotu, na przykład cegły lub guzika. Myślenie konwergencyjne natomiast oceniał test, w którym przedstawiano 3 pojęcia, a w ciągu 15 sekund należało wskazać na jedno pojęcie, które łączy ze sobą 3 poprzednie. Dla przykładu dla słów „cottage — Swiss — cake” poprawną odpowiedzią był „cheese”.
Uczestnicy albo siedzieli na krześle przy biurku przed białą ścianą, albo chodzili na bieżni z komfortowymi dla siebie ustawieniami trybu pracy, również przed białą ścianą. Odpowiedzi na pytania były nagrywane, do późniejszej oceny.
W wynikach widzimy, że chodzenie statystycznie bardzo wyraźnie poprawiało zdolność do kreatywnego myślenia, pomimo lekkiego spadku myślenia konwergencyjnego. Aż 81% uczestników osiągnęło poprawę wyników w teście kreatywności, natomiast w teście myślenia zbieżnego tylko 23%. Podczas chodzenia uczestnicy wymyślali więcej alternatywnych zastosowań, które były celne i jednocześnie nowatorskie.
Eksperyment 2
Kolejne badanie miało rozszerzyć dane do analizy. Badacze uznali, że warto sprawdzić, jak ukształtują się wyniki w trzech schematach – gdy uczestnik będzie najpierw siedział, a później chodził (sit-tread), najpierw chodził, a później siedział (tread-sit), lub też siedział sobie dwa razy (sit-sit). Miało to określić, czy zmiany widoczne w badaniach z takimi schematami (głównie sit-tread) nie wynikają przypadkiem z nabywania praktyki. Tym razem kontrolowano tylko myślenie rozbieżne, bez testów myślenia zbieżnego.
W wynikach widać, że siedzenie poprzedzone chodzeniem dawało znacznie wyższą kreatywność, niż brak ruchu w obu próbach. Tread-sit i sit-tread w drugiej próbie dawały efekty na tym samym poziomie. Wyciągnięto wniosek, że praktyka z pierwszej próby nie wpływa na zawyżenie wyniku w drugiej próbie.
Eksperyment 3
Tym razem postanowiono dodać bardziej praktyczny element – spacer na zewnątrz. Jak wiadomo, jest to popularniejsza opcja, niż spacer na bieżni. Zabieg ten wprowadzono, by wyeliminować monotonię w badaniu, ponieważ w poprzednim badaniu widok nudnej białej ściany przy kolejnej próbie mógł negatywnie odbijać się na kognicji.
Tutaj podział był na 4 grupy: sit-sit, sit-walk, walk-sit i walk-walk. Spacer tym razem zamiast na bieżni odbywał się po ścieżce wzdłuż uniwersyteckiego kampusu. W grupie, która siedziała dwukrotnie, w przeciwieństwie do poprzedniego badania zmieniano pokój dla kolejnej próby.
W wynikach widać, że spacer na zewnątrz z czasem daje nieznacznie lepsze rezultaty. Ważną obserwacją jednak jest to, że nie uległy pogorszeniu. W przypadku grupy siedzącej dwa razy ze zmianą pokoju zmiana nie była znacząca statystycznie, aczkolwiek na wykresie widać korzystniejszą tendencję niż w Eksperymencie 2. Spacer po siedzeniu dawał statystycznie ponad 2-krotny wzrost kreatywnych odpowiedzi, a poprawę zauważono u wszystkich badanych.
Eksperyment 4
W czwartym badaniu sprawdzono, jak do wyników ma się sama styczność z bodźcami docierającymi do nas na zewnątrz, niezależnie od ruchu wykonywanego podczas chodzenia. Dlatego część badanych usiadła sobie wygodnie na wózku i podczas próby była pchana, zamiast spacerować.
W tym badaniu sprawdzono 4 schematy: siedzenie na zewnątrz (na poruszającym się wózku), spacerowanie na zewnątrz (tą samą ścieżką co pchane wózki), siedzenie w pokoju i spacerowanie na bieżni. Tym razem użyto też bardziej zaawansowanego testu sprawdzającego kreatywność.
Siedzenie na zewnątrz okazało się korzystniejsze dla poziomu kreatywności. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ wiele poprzednich badań wskazywało na poprawę kognicji dzięki przebywaniu na zewnątrz. Porównując jednak efekty chodzenia na zewnątrz i na bieżni, spacer po kampusie dawał jedynie subtelny wzrost. Oznacza to, że sam ruch podczas spaceru ma działanie specyficzne, niezależne od scenerii, która nas otacza.
- Technika POMODORO dla lepszej produktywności w pracy
- Spaced Learning — niezwykle efektywna metoda nauki
- Nootropy — wspomaganie dla mózgu
Podsumowanie
Aktywność fizyczna o bardzo niskiej intensywności (spacer) powoduje znaczną poprawę kreatywnego myślenia. Choć bodźce, na które jesteśmy wystawieni będąc na zewnątrz, sprzyjają i kreatywności, i lepszej kognicji, to chodzenie daje nam samodzielny, niezależny efekt. Statystycznie przynajmniej 80% osób jest bardziej kreatywna chodząc, a ilość kreatywnych pomysłów wzrasta nawet dwukrotnie. Podczas spaceru notowano też większą rozmowność badanych. Ważną obserwacją jest, że podczas chodzenia poprawie selektywnie ulegało myślenie dywergencyjne, nie konwergencyjne. To co, przejdziemy się? 😉
Wykresy przedstawione w tekście pochodzą z zacytowanej publikacji.
Wojciech Nowosada
Powiązane artykuły
2 Komentarzy
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Szukaj
Kategorie
Poznaj adaptogeny!
Produkty
- Długopis aluminiowy 12,00 zł z VAT
- Planer tygodniowy [notes A6] 19,00 zł z VAT
Pracuję jako copywriter i widzę to po sobie – czasem wystarczy, żebym przespacerowała się po wodę do kuchni i od razu wpadam na coś, czego nie mogłam wymyślić przez 2 godziny, siedząc :). A już najlepsze rzeczy przychodzą mi do głowy po tym, jak wyjdę z pracy i przejdę jakieś 2 km. Tu chyba dodatkowo działa świeże powietrze (no, powiedzmy, że przez większą część roku umiarkowanie świeże ;)).
Świetny tekst, żałuję, że nie wpadłam na niego, kiedy pisałam o zaletach spacerowania! Wygrzebałam w internecie tylko ogólniki, a tutaj same konkrety.
A no, tutaj badania złożono tak, żeby pokazać dobroczynny wpływ spaceru nawet bez tych wszystkich towarzyszących czynników, jak świeże powietrze, czy kontakt z naturą, ale bez wątpienia te dodatki potęgują wszystkie efekty 😉