Suplementy diety są coraz popularniejsze, zwłaszcza wśród Polaków. Bardzo często sięgamy po nie w ramach profilaktyki zdrowotnej, a tym celu świetną renomę mają antyoksydanty. Jednym z popularniejszych suplementów dla zdrowia ogólnego jest koenzym Q10. Przemawia za nim bardzo szeroka gama publikacji naukowych oraz liczne rekomendacje lekarzy, szczególnie w zakresie kardiologii. Czy warto stosować koenzym Q10 dla mózgu?

Jak działa koenzym Q10?

Q10 występuje w każdej komórce Twojego ciała, a konkretniej na błonach mitochondrialnych. Przydomek „koenzym” oznacza, że współuczestniczy z enzymami w reakcjach biochemicznych. Uznawany jest za pseudowitaminę, ponieważ pełni funkcję podobną do witamin, jednak w pewnym zakresie jest produkowany samodzielnie przez organizm. Szacunkowo, połowę puli Q10 produkujemy sami, a druga połowę dostarczamy z dietą, głównie z mięs, tłustych ryb i owoców morza, a także z pełnych ziaren i orzechów.

Dużą rolę odgrywa w stabilizacji i ochronie błon komórkowych. Błony te zbudowane są z lipidów, które pod wpływem utleniania mogą się degenerować. Q10, jako silny antyoksydant (jeden z najważniejszych dla lipidów), skutecznie zapobiega takiemu procesowi. CoQ10 odpowiedzialny jest za przenoszenie elektronów w łańcuchu oddechowym i uczestniczy w procesie syntezy wysokoenergetycznych cząsteczek ATP. W największych ilościach występuje w organach o wysokim współczynniku metabolicznym, m.in. w sercu, nerkach i wątrobie.

Koenzym Q10 jest popularnym składnikiem suplementów diety i kosmetyków. Warto zaznaczyć, że pojęcie niedoboru koenzymu Q10 nie zawsze jest respektowane w środowisku medycznym, a znacznie chętniej jest stosowane w kręgach medycyny alternatywnej. Nie oznacza to jednak, że medycyna nie uznaje jego terapeutycznych właściwości.

przekrój komórki

Wpływ na układ nerwowy i witalność

Czytelnicy Gry na nerwach oczywiście w pierwszej kolejności chcą wspierać mózg, dlatego najpierw ten temat weźmiemy na tapet. Koenzym Q10 obecny jest we wszystkich rejonach mózgu, a najwyższe stężenia są w korze mózgowej, następnie w hipokampie i prążkowiu. W mózgu, tak jak we wszystkich innych organach, Q10 chroni przed nadmiarem wolnych rodników i wspomaga produkcję energii, więc jest wręcz konieczny dla jego funkcjonowania.

Ze względu na wsparcie dla gospodarki energetycznej, bywa pomocny w niektórych przypadkach chronicznego zmęczenia. Niekiedy zdarza się, że mitochondria z różnych powodów nie mają wystarczającej wydajności, co zmniejsza poziom witalności przez niedostateczną dostępność energii dla komórek. W takich przypadkach Q10 jest jednym z podstawowych wyborów. Należy pamiętać jednak, że Q10 nie jest typowym stymulantem i w żadnym przypadku nie spowoduje nagłego przypływu energii. Możliwa jest redukcja zmęczenia i przypływ sił witalnych, ale dopiero po odpowiednio długim czasie stosowania. Oczywiście pod warunkiem, że problemem faktycznie była słaba efektywność produkcji pracy mitochondriów.

W jednym badaniu zauważono, że pacjenci z lekooporną postacią depresji mają znacznie obniżone stężenia Q10 w osoczu, co dotyczyło 51,4% pacjentów biorących udział w badaniu – ci pacjenci mieli niższe stężenia koenzymu, niż najniższe wykryte stężenia z grupy kontrolnej. Stężenia Q10 były niższe u pacjentów z diagnozą jednocześnie depresji i zespołu chronicznego zmęczenia niż z samą depresją.

Pewne dane wskazują, że Q10 jest pomocny przy bólach głowy i migrenach. Podczas stosowania dawki 150 mg dziennie, 61,3% badanych zanotowało zmniejszenie częstości migren o minimum 50%.

Koenzym Q10 jest jedną z podstawowych pozycji w kuracjach anti-agingowych. Wszak działanie przeciwutleniające jest jedną z najsolidniejszych podstaw dbałości o zdrowie ogólne. Dzięki kontroli stresu oksydacyjnego chronimy struktury komórkowe, które mogłyby być uszkadzane przez wolne rodniki, a takie uszkodzenia prowadzą do postępowania fizjologicznego starzenia się organizmu. O ile CoQ10 wydaje się bardzo rozsądnym wyborem dla ograniczania efektów starzenia, to nie ma solidnych dowodów na wydłużanie życia człowieka.

Na modelu zwierzęcym obserwowano, że zwiększenie podaży Q10 w diecie w pewnym stopniu zabezpieczało przed chorobą Parkinsona wywoływaną specjalną neurotoksyną, poprzez zachowanie odpowiedniej funkcji neuronów dopaminergicznych. Podobnie w aspekcie choroby Huntingtona.

Pozostałe właściwości zdrowotne

Nie sposób pominąć korzystnego wpływu na układ krążenia, z którego bardzo znany jest koenzym Q10. Świetną praktyką jest suplementacja tego koenzymu, gdy są przyjmowane statyny, których mechanizm działania niestety hamuje endogenną syntezę Q10, co jest powodem częstego pojawiania się powikłań. Suplementację CoQ10 bardzo często stosuje się też w rehabilitacji po przebytym zawale mięśnia sercowego. Takie zastosowanie ma największe poparcie w literaturze i przez wielu lekarzy jest jedynym respektowanym zastosowaniem suplementów z Q10. Serce w normalnych warunkach jest najobfitszym magazynem tego koenzymu w ludzkim ciele, jednak przy dysfunkcjach tego organu mogą występować jego niedobory, co skutkuje niedostatecznym zaopatrywaniem komórek serca w energię.

Q10, jako antyoksydant chroniący lipidy, hamuje oksydację cholesterolu LDL. A jak wiemy, to właśnie utleniona forma LDL jest tą najbardziej reaktywna i niebezpieczną, przyczyniającą się do rozwoju miażdżycy.

Na pewne korzyści mogą liczyć też Panowie, którzy starają się poprawić płodność. Redukcja stresu oksydacyjnego jest bardzo ważnym aspektem starań o poprawę jakości nasienia, a koenzym Q10 w tej roli sprawdza się całkiem dobrze. Badania pokazywały poprawę parametrów nasienia i zwiększenie szansy na zapłodnienie w wyniku suplementacji Q10.

Dużo wskazuje na pozytywne działanie w fibromialgii. W tej przypadłości zauważane są zaburzenia dystrybucji koenzymu Q10, gdyż stężenia w osoczu są wyższe niż zazwyczaj, kosztem stężeń wewnątrzkomórkowych, które są zbyt niskie. Suplementacja sporymi dawkami Q10 w badaniach pozwalała zmniejszyć nasilenie objawów choroby.

struktura chemiczna koenzymu q10

Ubichinon vs Ubichinol

Gołym okiem da się zauważyć różnicę w cenie pomiędzy tymi dwiema formami – Ubichinol (Ubiquinol) jest około 3-krotnie droższy niż Ubichinon (Ubiquinon). Biochemicznie, ubichinol jest formą aktywną (zredukowaną), więc przyjmujemy substancję, która jest gotowa do działania od razu po przyswojeniu. Suplementując ubichinon (forma utleniona), musimy go w organizmie jeszcze przekształcić do aktywnej formy. Ubichinon czasem nazywany jest formą nieaktywną, choć nie jest to całkowita prawda – w tej postaci również ma pewne działanie przeciwutleniające, jednak jest to ułamek tego, co robi ubichinol.

Jaki koenzym Q10 wybrać? Ubichinol na pewno jest skuteczniejszy w działaniu i o ile fundusze nie stanowią dużego ograniczenia, będzie lepszym wyborem. Szczególnie warto wybierać ubichinol w przypadku osób starszych, ponieważ stosunek ubichinolu do ubichinonu we krwi spada wraz z wiekiem, co oznacza, że starzejący się organizm traci część zdolności do redukowania (aktywacji) koenzymu Q10. Jest preferowany też w faktycznych wskazaniach terapeutycznych, np. po zwale/udarze. Ubichinon za to jest wariantem ekonomicznym i powinien być wystarczający, gdy celem jest jedynie profilaktyka.

Jak poprawić przyswajalność?

Podstawowa wersja koenzymu Q10 przyswaja się w niewielkim stopniu, dlatego stosowane są różne tricki, by zwiększyć korzyści z jego stosowania. Niektórzy producenci wdrażają nowe rozwiązania technologiczne, takie jak opakowanie cząsteczek Q10 w liposomy lub micelizacja, co ma zwiększać procent koenzymu, który faktycznie wykorzystamy. Takie wymyślne formy zazwyczaj są dość drogie, jednak faktycznie zwiększają efektywność suplementacji.

Inna droga zakłada dodawanie substancji, które umożliwiają sprawniejsze przyswajanie koenzymu. Najczęściej jest to piperyna z pieprzu, ale spotkać można też suplementu, w których dodany jest d-limonen lub shilajit.

Synergia z koenzymem Q10

Dość popularne jest połączenie z PQQ, i nie bez powodu. Jest to świetna kompozycja, którą wielokrotnie polecałem wielu osobom. W parze Q10 i PQQ efektywnie wspierają gospodarkę energetyczną i wydaje się to być dużo bardziej optymalne niż stosowanie tych dwóch substancji osobno.

Q10 komponować można także z innymi substancjami wpływającymi na poprawę pracy mitochondriów: kwas alfa-liponowy, acetylo l-karnityna, tauryna, acetylocysteina, kreatyna. Dla poprawy pracy układu sercowo-naczyniowego, bywa komponowany z wyciągiem z pestek winogron, pycnogenolem lub resweratrolem.

Dawkowanie

W przypadku tradycyjnego ubiquinonu najczęstsza dawka to 100 mg dziennie, co uznawane jest za optimum w stosunku działania do kosztu suplementacji. Mniejsze dawki mogą mieć działanie zbyt słabe, szczególnie gdy jest to Q10 w podstawowej formie bez dodatków, który kiepsko się wchłania. W drugą stronę, gdy koenzym jest naprawdę potrzebny, to stosuje się go nawet po 600 mg dziennie. Ubiquinol zazwyczaj stosujemy w dawkach 50-100 mg dziennie, niekiedy zwiększając do 200 mg, o ile zasobność portfela na tym zbytnio nie ucierpi.

Przy stosowaniu >200 mg na dobę, najlepiej jest rozdzielić to na dwie równe porcje, do stosowania rano i wieczorem. Lipofilowa natura koenzymu wskazuje, że warto przyjmować go z posiłkiem. Q10 nie ma działania doraźnego, więc przyjmujemy go wyłącznie w regularnej suplementacji, minimum 2 miesiące.

Skutki uboczne i przeciwwskazania

Koenzym Q10 ogólnie uznawany jest za bardzo bezpieczny. Z wyraźnych przeciwwskazań, to najbardziej znaczącym jest stosowanie leków zwiększających krzepliwość krwi. Należy uważać też podczas stosowania leków obniżających ciśnienie i poziom glukozy we krwi, by w obu przypadkach nie doprowadzić do zbyt mocnego obniżenia. Również z teofiliną jest interakcja, która stanowi przeciwwskazanie. Skutki uboczne są rzadkie i mają łagodny przebieg. Obejmować mogą dolegliwości jelitowe i biegunkę, bóle głowy, zmiany skórne, redukcję apetytu.

Podsumowanie

Koenzym Q10 wydaje się bardzo fajnym wyborem dla wsparcia zdrowia ogólnego, szczególnie układu sercowo-naczyniowego, ale przynoszącego też korzyści dla mózgu. Q10 na pewno nie jest typowym nootropem, nie należy po nim oczekiwać poprawy pamięci ani nagłego wyostrzenia koncentracji. Może za to stanowić profilaktykę przeciw neurodegeneracji i zapobiegać uczuciu zmęczenia. Wydaje się też bardzo dobrym wyborem, gdy dokuczają migreny.

Źródła:

  • Rajiv Saini „Coenzyme Q10: The essential nutrient” J Pharm Bioallied Sci. 2011 Jul-Sep; 3(3): 466–467.
  • https://examine.com/supplements/coenzyme-q10
  • Michael Maes et al. „Lower Plasma Coenzyme Q10 in Depression: A Marker for Treatment Resistance and Chronic Fatigue in Depression and a Risk Factor to Cardiovascular Disorder in That Illness” Neuro Endocrinol Lett. 2009;30(4):462-9.
  • T D Rozen et al. „Open Label Trial of Coenzyme Q10 as a Migraine Preventive” Cephalalgia. 2002 Mar;22(2):137-41.
  • A Lewin, H Lavon „The Effect of Coenzyme Q10 on Sperm Motility and Function” Mol Aspects Med. 1997;18 Suppl:S213-9.