Mówiąc o prolaktynie, zazwyczaj mówimy źle. Podobno każdemu warto dać szansę, zatem sprawdźmy, czy ma ona może jakieś pozytywne właściwości?

Działanie prolaktyny i interakcja z dopaminą

Na początek trochę wybielenia. Otóż mówi się o antagonizmie dopaminy i prolaktyny, jednak może to być jedynie częściową prawdą. W publikacjach dotyczących relacji pomiędzy tymi dwiema zazwyczaj skupia się na dopaminie jako czynniku hamującym prolaktynę. W drugą stronę już nie tak często. Kiedyś, na pewnej konferencji medycznej (o leczeniu niepłodności konkretnie) pewien Pan profesor przedstawiał te zależności w nieznany mi do tamtej chwili sposób. Przedstawił dane, że dopamina hamuje prolaktynę, jednak prolaktyna nie hamuje dopaminy, a nawet może stymulować jej wzrost! Oznaczałoby to, że w normalnych warunkach prolaktyna może sama regulować swoje stężenie. Niestety nie zrobiłem fotki slajdów z prezentacji ze źródłami i nie mogę się dokopać do tych, na które się powoływano. Na szczątkowe informacje trafiłem tutaj. Jeśli macie konkretniejsze info, to bardzo proszę!

Działania hamującego dopaminę można się doszukać, jeśli ktoś się uprze. Jest ono jednak bardzo pośrednie i ciężko na jego podstawie nazwać prolaktynę inhibitorem dopaminy. Prolaktyna hamuje czynność HPTA, co powoduje spadek testosteronu. Ten ma spory wpływ na produkcję dopaminy, gdyż wraz z DHT wpływają na aktywność hydroksylazy tyrozyny. Także można by powiedzieć, że wzrost prolaktyny inicjuje kaskadę zdarzeń, która w końcu doprowadzi do jakiegoś spadku dopaminy.

Można wziąć też pod uwagę eksperymenty na szczurach, w których wywoływano przewlekłą (6-9 miesięcy) hiperprolaktynemię używając haloperidolu. Taki zabieg podnosił poziom dopaminy, choć farmakoterapia utrudnia interpretację, bo przyczyna hiperprolaktynemii odgrywa dużą rolę. Komplikacje występowały dopiero przy długotrwałej prolaktynemii z ekstremalnymi wzrostami, wtedy zdolność neuronów TIDA do produkcji dopaminy malała.

Mohankumar PS et al. „Chronic hyperprolactinemia and changes in dopamine neurons.” Brain Res Bull. 1997;42(6):435-41.

Abstrahując od zależności prolaktyna-dopamina, czy są jakieś pozytywne działania prolaktyny? Pewnie! Po pierwsze, prolaktyna wzrasta po porodzie i to nie tylko u matki. Po narodzeniu dziecka ojcowie także mają wyższe stężenia prolaktyny, co budzi w nich emocje skłaniające do większej opiekuńczości. Dziecku opieka się przyda, więc jest to oczywiście pozytywne. U obojga rodziców prolaktyna odgrywa sporą rolę w zmianach neurobiochemicznych, które tworzą odpowiedni stan emocjonalny i poczucie więzi z potomkiem.

F Hashemian et al. „Regulatory role of prolactin in paternal behavior in male parents: A narrative review” J Postgrad Med. 2016 Jul-Sep; 62(3): 182–187.

Towarzyszący prolaktynie spadek libido obojga rodziców po narodzeniu dziecka również ma uzasadnienie, gdyż w tym konkretnym okresie życia nie powinni poświęcać zbyt dużej ilości czasu miłosnym uniesieniom, a większość uwagi poświęcać właśnie dziecku. Taka przynajmniej jest teoria.

Prolaktyna chroni przed stresem!

CO?! Przecież wszyscy wiedzą, że prolaktyna najczęściej oznacza stres! A właśnie, często jest to interpretowane niepoprawnie. Correlation does not imply causation, więc nie obwiniajmy prolaktyny o stres tylko dlatego, że z nim współwystępuje. Rzeczywistość jest taka, że prolaktyna w stanie stresu wzrasta, by nas chronić. W literaturze fachowej znajdziemy informacje, że hormon ten jest inhibitorem osi HPA, a więc gdy po prostu zbijamy prolaktynę bez zlikwidowania źródła stresu, to kortyzol może nam jeszcze bardziej podskoczyć.

Ale od początku. Gdy pojawi się stresor, to akcje zaczyna CRH, który pobudza przysadkę do produkcji ACTH, a to następnie wędruje do nadnerczy, by obudzić kortyzol. W tym czasie równolegle z ACTH z przysadki wyrzucana jest prolaktyna, dlatego właśnie kortyzol i prolaktyna lubią wzrastać jednocześnie. W eksperymentalnych próbach wykazano, że zahamowanie ekspresji receptorów prolaktyny wpływa na mocny wzrost reaktywności ACTH. Inne próby pokazały, że podnoszenie poziomu prolaktyny zmniejsza ekspresję CRH i aktywację ciała migdałowatego w reakcji na stres. Aktywacja ciała migdałowatego wiąże się z agresją i negatywnymi emocjami, więc ograniczenie jego aktywności podczas stresu jest świetną wiadomością.

A teraz uwaga – u szczurów obu płci prolaktyna podawana dożylnie wykazuje działanie przeciwlękowe, wzrastające wraz z dawką! Jest to cenna obserwacja, ponieważ przy podaniu prolaktyny z zewnątrz wiemy, że obserwowana reakcja jest bezpośrednim efektem prolaktyny, a nie tak jak to w życiu bywa, skutkiem problemu, który jest u podłoża kaskady reakcji prowadzących do wzrostu prolaktyny. U ludzi najczęściej obserwuje się wzrost lęków przy wysokiej prolaktynie, but again, correlation does not imply causation. Trzeba o tym pamiętać.

Warto wspomnieć o ważnym elemencie układanki, jakim jest oś prolactin-vasoinhibin. O, coś nowego! Wazoinhibina (nie wiem, czy tak się to tłumaczy, ale kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije) jest hormonem, który jest fragmentem prolaktyny. Powstaje z niej w wyniku proteolizy. Wazoinhibina nam się nie podoba, bo nasila lęki i depresję. ALE badacze zauważają, że jednym z powodów wzrostu prolaktyny w podwzgórzu jest zahamowanie jej konwersji do wazoinhibiny. Tak więc wzrost prolaktyny jest jakby działaniem obronnym przed stresem.

W analizach korelacji hiperprolaktynemii z objawami depresyjnymi nie dopatrzono się znaczących różnic – badani z hiperprolaktynemią mają takie samo ryzyko rozwoju depresji, co grupa kontrolna. Widać więc, że działanie depresyjne też ciężko jednoznacznie prolaktynie przypisać.

Nadmierny stres w czasie ciąży negatywnie odbija się na mechanizmach, które przygotowują matkę do przyszłej opieki nad dzieckiem. Tak więc stres w ciąży zwiększa ryzyko depresji poporodowej. Odpowiednio wysoki poziom prolaktyny i oksytocyny podczas ciąży i laktacji, ze względu na hamowanie osi HPA zmniejsza ryzyko zaburzeń nastroju u kobiet po porodzie.

Prolaktyna działa neuroprotekcyjnie i wpływa na neurogenezę

Receptory prolaktyny zlokalizowane są w hipokampie i strefie podkomorowej. Obecność prolaktyny w tych rejonach wpływa na sprawniejszą neurogenezę, co obserwowano szczególnie podczas ciąży. Neurogeneza hipokampu jest ważnym elementem w prewencji depresji (wiele antydepresantów zawdzięcza swoje działanie między innymi nasilaniu neurogenezy w tym rejonie), a więc jest to jeden z mechanizmów, którymi prolaktyna zmniejsza ryzyko depresji poporodowej i depresji ogółem.

Jednak żeby nie było zbyt kolorowo, wpływ na neurogenezę jest zależny od wieku. Wspomniane wyżej mechanizmy dotyczą dorosłych, natomiast podwyższona prolaktyna u noworodków przeciwnie, zaburza neurogenezę i prowadzi do negatywnych konsekwencji w życiu dorosłym.

Zauważono również działanie neuroprotekcyjne. Prolaktyna zabezpiecza neurony hipokampu przed nadmiernymi stężeniami glukokortykoidów oraz przed ekscytotoksycznością wywołaną kwasem kainowym.

Prolaktyna ma jeszcze trochę działań, na ogół jest określana jako mocno wielozadaniowy hormon, jednak tutaj głównym celem było przedstawienie, że nie taki diabeł straszny. Zasadniczo widzimy, że jednak prolaktyna jest nam potrzebna i tendencja do obniżania jej do jak najniższego poziomu nie jest szczytem rozsądku.

Luz Torner „Actions of Prolactin in the Brain: From Physiological Adaptations to Stress and Neurogenesis to Psychopathology” Front Endocrinol (Lausanne). 2016; 7: 25.

A na zakończenie jako ciekawostka wynik ankiety z fanpage Gra na nerwach:

Jak działa prolaktyna? - Pozytywne działania prolaktyny - Skutki hiperprolaktynemii