W wodzie wiele osób znajduje ukojenie. Długa kąpiel jest synonimem relaksu i chwili dla siebie, na wakacjach też często wypoczywamy właśnie nad wodą. Okazuje się, że wejście do wody może być też metodą terapii, pod warunkiem, że owa woda będzie mocno zasolona, a my odetniemy się od większości bodźców z zewnątrz. W praktyce właśnie tak wygląda popularny ostatnio floating.
Co to jest floating?
W języku angielskim floating znaczy unosić się. Podczas sesji floatingu uczestnik dosłownie unosi się na powierzchni wody, przy czym ma ograniczony dostęp do bodźców zewnętrznych – zazwyczaj znajduje się w ciszy i ciemności. Takie swobodne unoszenie się na wodzie bez żadnych rozpraszaczy pozostawia nas samych ze swoimi myślami, stwarzając doskonałe warunki do medytacji i oczyszczenia umysłu.
Uczestnik floatingu unosi się na wodzie bez możliwości pełnego zanurzenia, co jest możliwe dzięki rozpuszczeniu w wodzie dużej ilości siarczanu magnezu (sól Epsom), co zapewnia jej dużą wyporność. Temperatura wody regulowana jest tak, by była ciągle zbliżona do temperatury skóry człowieka dla zapewnienia największego komfortu. Cały zabieg przeprowadzany jest w specjalnych kapsułach zamykanych od góry, których głównym zadaniem jest odcięcie znajdującej się wewnątrz osoby od dźwięków i światła.
W publikacjach naukowych praktyka ta określana jest często nazwą Flotation-REST, gdzie REST jest skrótem od restricted environmental stimulation therapy – Terapia Ograniczonej Stymulacji Środowiskowej. W czasie floatingu bodźce mechaniczne, termiczne, wizualne i akustyczne są zredukowane do minimum.
Wpływ floatingu na zdrowie
Sprawdzono jak zabiegi floatingu wpłyną na kondycję zdrowotną osób względnie zdrowych, by ocenić potencjał tego typu terapii jako środka profilaktyki zdrowotnej. Kuracja trwała 7 tygodni, w ciągu których każdy odbył 12 sesji floatingu trwających po 45 minut każda. Głównymi odkryciami były znaczne zmniejszenie odczuwanego stresu, poziomu bólu, lęku i depresji, jak również znaczna poprawa jakości snu i optymizmu w grupie flotation-REST w porównaniu z grupą kontrolną. Ponadto stwierdzono, że stan uważności (mindfulness) w codziennym życiu wpływał na natężenie zmian stanu świadomości podczas floatingu i deprywacji sensorycznej, przynajmniej w pewnym stopniu. Autorzy tego badania sugerują, że możliwość wejścia w stan głębokiej relaksacji podczas sesji floatingu zwiększa szansę na częstsze osiąganie takiego stanu również w codzienności.
W wyżej przytoczonych wynikach poziom bólu się zmniejszał, ale parametr ten sprawdzono też w przypadku pacjentów ze zdiagnozowanym chronicznym bólem. 5 sesji floatingu (każda po 60-90 min, przerwy między sesjami minimum 4 dni). Tutaj rezultaty pokazały jedynie lekkie korzyści krótkoterminowo, ale w ujęciu długoterminowym niestety znikały. Tak więc w przypadku bólu można floating traktować jako pomoc objawową, ale sam w sobie terapii nie stanowi. To badanie miało ciekawie skonstruowaną metodologię, ponieważ uczestników podzielono na 3 grupy: kontrolną (bez zabiegów), korzystającą z pełnoprawnego floatingu i placebo, które było tak jakby „gorszym” floatingiem. Gorszy floating oznacza tutaj mniejszą ilość wody i jej mniejszą wyporność (uczestnicy niemalże leżeli na dnie, nie unosili się tak jak normalnie bywa we floatingu), dostawali mniej wygłuszające zatyczki do uszu itp. Dzięki temu zauważono, że te krótkoterminowe korzyści, jakie się pojawiały, nie wynikały jedynie z beztroskiego unoszenia się na wodzie ani mocnej restrykcji bodźców, ponieważ w grupie placebo efekty były bardziej zbliżone do grupy interwencyjnej, niż do kontrolnej.
Zasadniczo w bazach naukowych dostępnych jest sporo badań, w których sprawdzano efekty floatingu w różnych konfiguracjach, a doniesienia o redukcji lęków, poprawie samopoczucia, relaksacji i zmniejszenia napięcia mięśniowego są powtarzalne.
Kto najbardziej skorzysta z floatingu?
Bez wątpienia będą to wszystkie osoby, którym dokucza przewlekły stres, a mają problem ze znalezieniem dla siebie choćby chwili pełnego spokoju. Udanie się na sesję floatingu pozwala na kilkadziesiąt minut zostawić wszystko za sobą i spędzić odrobinę czasu wyłącznie ze sobą. Brzmi to jak „ładowarka” dla introwertyków, jednak nie tylko oni z takich zabiegów skorzystają. Floating jest dobrym pomysłem też dla osób zmagających się z nadmiernym spięciem mięśni wynikającym np. z napięcia emocjonalnego. Zasadniczo można też przyjąć, że im większy poziom np. lęków na starcie, tym mocniejszego ich spadku można się spodziewać, co również było zauważane w badaniach. Patrząc od drugiej strony, raczej nie jest to dobry wybór dla osób z klaustrofobią.
Mnie osobiście koncepcja floatingu bardzo przekonuje. Z formalnej sesji jeszcze nie miałem niestety okazji skorzystać, jednak wiem, że takie swobodne unoszenie się na wodzie w możliwie cichym otoczeniu lub przy dźwiękach natury zawsze mnie odpręża.
Źródła:
- Kjellgren A, Westman J. Beneficial effects of treatment with sensory isolation in flotation-tank as a preventive health-care intervention – a randomized controlled pilot trial. BMC Complement Altern Med. 2014;14:417. Published 2014 Oct 25. doi:10.1186/1472-6882-14-417
- Loose LF, Manuel J, Karst M, Schmidt LK, Beissner F. Flotation Restricted Environmental Stimulation Therapy for Chronic Pain: A Randomized Clinical Trial. JAMA Netw Open. 2021;4(5):e219627. Published 2021 May 3. doi:10.1001/jamanetworkopen.2021.9627
- Feinstein JS, Khalsa SS, Yeh HW, et al. Examining the short-term anxiolytic and antidepressant effect of Floatation-REST. PLoS One. 2018;13(2):e0190292. Published 2018 Feb 2. doi:10.1371/journal.pone.0190292
Wojciech Nowosada
Powiązane artykuły
Szukaj
Kategorie
Poznaj adaptogeny!
Produkty
- Długopis aluminiowy 12,00 zł z VAT
- Planer tygodniowy [notes A6] 19,00 zł z VAT